piątek, 27 kwietnia 2012

MŚ w Libercu-mistrzostwa "czarnych koni"

  Ten post jest o MŚ w Libercu,które specjalnie ominęłam w notce o sezonie 2007/2008 oraz 2008/2009.Te mistrzostwa zasługują na "swój" post.Jak już napisałam to były mistrzostwa "czarnych koni". Jako faworytów wskazywano Gregora Schlierenzauera,Simona Ammanna,Wolfganga Loitzla,Andersa Jacobsena etc.Pamiętam pewien artykuł dziennikarza polskiego,który napisał ,że podczas jednego spotkania z innymi dziennikarzami gdy wymieniali kto może być "czarnym koniem" wymienił Kamila Stocha.Napisał,że dziennikarze niemieccy wtedy go wyśmiali.No właśnie..Kamil Stoch.To właśnie on sprawił,że te mistrzostwa zostały nazwane mistrzostwami "czarnych koni".On..oraz Takanobu Okabe,który swoim skokiem w drużynówce "zabrał" nam brązowy medal.Ale zacznijmy wszystko od początku, wspominajmy fragment po fragmencie.Pierwszy z Polaków skakał Maciej Kot-skoczył 85,5m.Kolejny skakał Łukasz Rutkowski -on z kolei skoczył 91,5 m.Następny Stefan Hula,który swoim skokiem od razu zapewnił sobie awans,skoczył bodajże 94,5m.Ale prawdziwe emocje dopiero nas czekały.Wtedy pojawił się na belce Kamil Stoch.W oczach znów miał swój błysk.Coś czułam,że będzie dobrze.Spojrzałam odruchowo na mamę,potem w okno-w niebo z prośbą: "Czy on nie mógłby tu daleko skoczyć?". Trzymałam kciuki jak za skok każdego naszego skoczka.A potem..ściśnięte pięści Kamila z radości,wzniesiona flaga Polski do góry przez Łukasza Kruczka,uśmiechy radości Łukasza i Kamila no i moje skoki z radości prawie pod sufit hehe!Skok 99.5- na moje wcześniejsze pytanie pojawiła się odpowiedź : "Tak,oczywiście,że może". Potem Adam-trybuny zawyły.Mistrz jednak nie w tej formie-ale skok niezły,bo 96m.A ja przed drugą serią mówiłam rodzince: "Nie bójcie się Kamil awansuje na szóste miejsce i zobaczymy go na dekoracji". Potem nastała druga seria.Pierwszy do boju ruszył Stefan Hula,który jednak oddał krótszy skok,bo 89,5m.Następnie Adam Małysz,który poszedł w ślady Stefana,skoczył dokładnie tyle co Stefan.Został nam wtedy tylko Kamil.Po pierwszej serii był 9 z nadziejami na lepszą lokatę.Gdy usiadł na belce,pojawił się delikatny,nieśmiały uśmiech i wtedy było wiadome,że skok będzie dobry.Skoczył 100,5m!Radość wielka..i Kamila,i Łukasza,i kibiców na trybunach, i moja&mojej rodzinki,i pewnie większość kibiców przed telewizorami.Ten pisk i wrzask w moim domu,wtedy nie było łez szczęścia,wtedy były okrzyki radości.A co potem..krótkie skoki Jacobsena,Olli,krótszy Martina Schmitta i Andersa Kuttela,upadek Morgensterna i pewność,że w najgorszym razie Kamil będzie czwarty.Ta myśl w głowie: "Jeśli zawali Schlieri,Simi,bądź Loitzl będzie na podium..Ale to w końcu mistrzowie..Ale może jednak". Oni nie zawalili,ale dalej od Kamila i tak nie skoczyli.W dodatku Kamil mocno spóźnił skok,jakby nie spóźnił mielibyśmy mistrza świata.Ale jak to się mówi do trzech razy sztuka.Nie udało się w Libercu,nie udało się w Oslo to uda się w Predazzo.Później w studiu przed skocznią Maciej Kurzajewski&Apoloniusz Tajner razem z Adamem Małyszem,Kamilem Stochem i później Wojciechem Fortuną.Nie wiem czy pamiętacie ale to właśnie wtedy Kamil pierwszy raz powiedział swój słynny tekst:"Nie chcę być drugim Adamem Małyszem,chcę być pierwszym Kamilem Stochem.Chcę być zapamiętany jako Kamil Stoch-skoczek ,a nie jako Kamil Stoch-drugi Adam Małysz". I to mówi samo za siebie,bo nie tylko po skokach poznaje się mistrza.Jak napisał ten dziennikarz ,którego wyśmiali, wtedy wszyscy wiedzieli kto to jest Kamil Stoch i pytali go o szczegóły związane z Kamilem Stochem.Wojciech Fortuna powiedział,że fortuna Kamilowi nie poszczęściła.Miał rację.Kamil zajął czwarte miejsce,bo na nie zasłużył,a nie bo mu się poszczęściło.Ten późniejszy uścisk Adama i Kamila.To było coś..Takich mistrzostw się nie zapomina.Kamil wtedy tylko pokazał,że rywale muszą zacząć myśleć jakby tu go pokonać za 2,3 lata kiedy będzie najlepszy.I nie zapominajmy o bohaterze czyli Wolfgangu Loitzlu.To był jego sezon,te jego łzy wzruszenia,to że pocałował skocznię  mówią same za siebie.Loitzl-nasz mistrz!Drugi Schlierenzauer,trzeci Ammann,a czwarty to już wiemy kto.Wieczorem dekoracja szóstki najlepszych,wtedy to już naprawdę pojawiły się łzy szczęścia.Byłam tak dumna z Kamila,cieszyłam się razem z Nim.
  W drużynówce też były emocje,tak mało brakło do medalu,ale to czwarte miejsce można uznać za sukces.I znów można powiedzieć do trzech razy sztuka.W Libercu i w Oslo było czwarte miejsce,więc w Predazzo będzie lepiej.Trzeba wierzyć,wiara czyni cuda.
                                           Tak już tradycyjnie dla przypomnienia filmiki +fotki:




        http://www.youtube.com/watch?v=2g9lu0emhk0&feature=player_detailpage
http://www.youtube.com/watch?v=3Bu0G5S_0yY&feature=player_detailpag 
http://www.youtube.com/watch?v=8iG2nHrImGs&feature=player_detailpage
http://www.youtube.com/watch?v=IRLa9SOnI20&feature=player_detailpage

Wiem,że to blog o skokach,ale jak już jesteśmy przy MŚ w Libercu to aż żal nie wspomnieć o Justynie Kowalczyk,która zdobyła 2 złota oraz brąz.
                                               Dla przypomnienia filmiki:
http://www.youtube.com/watch?v=FO2CNaFWkUM&feature=player_detailpage
http://www.youtube.com/watch?v=YP-aG_Z_o6w&feature=player_detailpage

8 komentarzy:

  1. Super blog . pozdrawiam . :)

    OdpowiedzUsuń
  2. super notka . ^^ ~Deserted

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie piszesz o tym co na prawde lubisz :)) zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Też kocham skoki !
    Warto powspominać, to co już minęło...
    Zapraszam do mnie:
    skoki-narciarskie-od-kuchni.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli jest o wątkach sportowych to już wchodzę..Na pewno mi sie spodoba.. : ))

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna notka i ciekawy blog
    zapraszam do mnie http://thehangergames.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Na prawde ciekawy blog:)
    Malo takich jest;)

    let-the-silence-state.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń