środa, 6 czerwca 2012

Polski sezon 2011/2012 cz.2 !

            Heej,właśnie wróciłam ze spotkania z chłopakiem,który chciał żebym przynajmniej tę notkę skończyła przed Euro.No więc..zabieram się do roboty.Sezon 2010/2011 nazwałam sezonem polskim,bo niewątpliwie takie określenie jak najbardziej pasuje.Po pierwsze przez zakończenie wspaniałej dekady sukcesów Mistrza-Adama Małysza,ale także przez początek,miejmy nadzieję kolejnej wspaniałej dekady sukcesów Kamila Stocha.
 Było już o Adamie,więc teraz będzie o Kamilu.
  • Kamil Stoch.No właśnie..Zawsze mówiliśmy o nim jako młodym chłopaku,który ma wielki talent i jest wielką nadzieją polskich skoków narciarskich.Dnia 7 lipca 2010 roku ożenił się ze swoją wybranką,Ewą. Czy to było głównym powodem do rozpoczęcia sukcesów Kamila?Na pewno jakiś tam procent w tym sukcesie miało,ale jakby tak wymieniać to ślub Kamila zajmowałby tą niższą lokatę.Co było głównym powodem? Ciężka praca i jeszcze raz ciężka praca.Psycholog Kamil Wódka,który był potrzebny naszym skoczkom do zbudowania większej wiary w siebie.Dlaczego oni tej wiary w sobie nie mieli?Na to pytanie można rożnie odpowiedzieć.Pewnie tylko oni znają dokładną odpowiedź.Ale może dlatego,że "nikt" w Nich nie wierzył?Może czytali nie które komentarze na skijumping.pl czy innych tego typu stronach?Sam Kamil w 2007 roku powiedział,że raz czytał komentarze i postanowił sobie,że więcej czytać ich nie będzie.Ludzie lubią oceniać innych po sukcesach,chociaż sami ich nie mają,i nie wiedzą ile taki sportowiec musi trenować,ile włożyć w to wysiłku żeby taki sukces zdobyć.To nie jest na zasadzie,że sobie poskaczą 2 dni przed zawodami i ta forma jest.Oni trenują cały rok.I czy to jest trening na skoczni,czy motoryczny,czy po prostu jakikolwiek on  zawsze jest.Kamil już jako dzieciak pokazywał,że kiedyś będzie z Niego świetny skoczek.W wieku 12 lat skoczył na Wielkiej Krokwi 128 m,gdzie wtedy żaden zawodnik startujący w konkursie nie przekroczył 125m!Tylko on,12-latek z Zębu,przedskoczek.W tym też roku zdobył złoto na młodzieżowych MS w Garmisch Partenkirchen.Ale też jako każdy chłopak zaczął rosnąć,co było powodem wahania formy.Jak na każdego zawodnika i na niego musiał przyjść czas.No ale przejdźmy juz do sukcesów Kamila.Już po wygranej Kamil w LGP,w Oberhofie,3 października 2007 Mika Kojonkowski stwierdził,że Kamil kiedyś będzie wygrywał seriami.Dla mnie sukcesy Kamila były niesamowicie ważne.Jak napisałam dawno temu w jednej z notek Kamil stał się moim idolem dokładnie w 2005 roku.Więc te jego sukcesy dla mnie jako Jego fanki,były dwa razy ważniejsze.Przejdźmy w końcu do Kamila i jego sukcesów w sezonie 2010/2011! Uważam,że przy tych sukcesach Kamila nie warto wspominać początku sezonu.ZAKOPANE!Wspominajmy fragment po fragmencie,minuta po minucie.Najpierw pierwsza seria,gdzie po wielu krótszych skokach na belkę wszedł Kamil Stoch i przerwał serię złych skoków.Skoczył 123 m!Nawet zawodnicy z pierwszej dziesiątki nie byli w stanie go pokonać.I wtedy pojawił się Adam,trybuny zawyły.Adam skoczył dalej niż inni,krócej od Kamila ale..ale upadł.Upadek wyglądał strasznie.Twarz Adama była cała w śniegu,on sam zniesiony na noszach.Kibice na chwile zamarli.Wszyscy byli z Adamem.Do momentu koncówki drugiej serii.Najpierw Tom Hilde-127m!Lecz pozostał jeszcze Kamil!I ten komentarz Szaranowicza:"Ko tutaj wytrzyma to napięcie?>!Zostaje Kamil Stoch.Wieje,wieje i to wieje z tyłu.Mocno!Proszę zwrócić uwagę jaka zawierucha,zawierucha.Kamil w powietrzu.BRAWO!I teraz zobaczymy?Czy to był ten skok o którym marzył?Od tego dwunastolatka?!Wyyyygrał!Chyba wyyygrał!Fantastyczna sprawa,proszę państwa,jakby prezent!I jeeeeest!Jeeest zwycięzcą Kamil Stoooouuch!".Ten komentarz zostanie mi w pamięci na długo,długo,a nawet na całe życie..Trybuny,które po upadku Adama zamilkły,po skoku Kamila zawyły.Gdy Adama zabrakło,Kamil pięknie go zastąpił.Kibice razem z Nim zaśpiewali mazurka,później odśpiewali mu STO LAT! Fantastyczny konkurs!Kamil wygrał tam gdzie się urodził,gdzie oddał pierwsze skoki!Praktycznie w jego rodzinnym miejscu!Konkurs pt: "Dramat z happy endem".A Kamil mimo wszystko nie zapomniał o Adamie,w wywiadzie powiedział:"Cały czas jestem z Adamem".To kolejny dowód jak zżytą,zgraną,koleżeńską drużyną są nasi skoczkowie.Jestem pewna,że gdyby nasz inny skoczek był na miejscu Kamila postąpiłby tak samo.Czym my kibice zasłużyliśmy sobie na tak super skoczków?Chyba tylko tym,że zawsze byliśmy z Nimi,zawsze im kibicowaliśmy.Na drugą wygraną Kamila wcale nie musieliśmy długo czekać.Była w środę,2 lutego,w Klingenthal.Kamil po pierwszej serii był czwarty, z dużą nadzieją na podium.W drugiej serii skoczył 136,5m!Nie zdołał wyprzedzić go Ammann,Morgenstern,Koudelka,natomiast skok zawalił Uhrmann.I kolejna wygrana Kamila stała się faktem."Wolny" hymn dla Kamila,wysłuchanie go to uczucie bezcenne.A potem ta cudowna Planica.Kamil godniej swojego kolegi nie mógł pożegnać.Sprawił,że Adam jeszcze raz  na koniec kariery mógł wysłuchać Mazurka.A poza tym jego zachowanie,postawa wprawia w zachwyt.Prowadząc,po skoku Adama nie patrzył na to ile ile skoczył Adaś,tylko pierwszy go uściskał.Później,nie patrząc który jest Adam rozłożył flagę Polski.A przy dekoracji tak pięknie zatańczył przed Adamem.Bo właśnie takie konkursy zapamiętuje się najbardziej!Do pełnego  szczęścia naszym skoczkom brakło tylko podziękowania dla Adama w postaci podium drużynowego.Na koniec sezonu zajmuję 10 miejsce.Zagościł się w czołówce,a to cieszy!
Trochę dużo tego wyszło!Ale cóż o takich sportowcach można pisać wiele!Nie martwcie się część 3 nastąpi nie długo,może w następnym tygodniu.
                                                         To jeszcze fotki+filmiki:









http://www.youtube.com/watch?v=cZz0rRTv_w4&feature=player_detailpage 
http://www.youtube.com/watch?v=M8JcViEa0_o&feature=player_detailpage 
http://www.youtube.com/watch?v=46VgTo5K_cw&feature=player_detailpage 
http://www.youtube.com/watch?v=46VgTo5K_cw&feature=player_detailpage 
http://www.youtube.com/watch?v=wNHef3Y31BU&feature=player_detailpage 
 Na koniec pragnę podziękować za tyle ciepłych komentarzy!I przypomnieć o nadchodzącym Euro!Kibicujemy,oczywiście Polakom!: D

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Polski sezon 2010/2011!

                   Witajcie! ; p W ostatnim czasie jakoś częściej dodaje notki.Już czerwiec,od ostatniego sezonu minęło ok.3 miesięcy i strasznie tęsknię za skokami.Mam sporo nauki,poprawiania ale zamiast się uczyć wolę dodawać nowe notki,wspominać dawne sezony.Tym razem,jak już się pewnie domyślacie będzie notka o sezonie 2010/2011.Ten sezon był chyba najlepszy,a zarazem najgorszy w mojej "karierze" związanej ze skokami.Sezon,który w sercu,w pamięci prawdziwego polskiego kibica powinien na zawsze zostać.Podzielę go na kilka etapów.
                 Zacznijmy od tej "polskiej" części,pomijając początek sezonu. 
  • Po pierwsze Adam Małysz-Wielki.Po IO w Vancouver poinformował Nas,że być może po sezonie  2010/2011 zakończy karierę.Ale czy wtedy na poważnie wzięliśmy jego słowa?Oczywiście,że nie.Cieszyliśmy się z jego dwóch srebrnych medali,a jego słowa o zakończeniu kariery wpadły Nam jednym uchem,a drugim wyleciały.Zacznijmy od tych milszych wydarzeń,a mianowicie od Zakopanego.Nasz Adam udowodnił wszystkim,że do wygrywania wiek się nie liczy.Na wygrywanie nigdy nie jest się za starym.Wcześniej udowodnił nam to Takanobu Okabe,ale my rzecz jasna bardziej zapamiętaliśmy wygraną Adama.Specjalnie wtedy na konkurs zwolniłam się w piątek z dodatkowych,bo gdybym nie obejrzała pierwszej serii byłabym zła na siebie przez następne 2 miesiące..: )) Adam w pierwszej serii zdeklasował rywali i co z tego,ze w drugiej serii nie skoczył już tak daleko,najważniejsze że wygrał.Tylko to się liczy.Nawet sam Adaś kręcił z niedowierzania głową.Stanął na najwyższym stopniu podium i razem z kibicami odśpiewał Mazurka.W niedzielę Adam mógł się przekonać po raz kolejny jak ważny jest dla kibiców.Warunki były ciężkie,doświadczył tego boleśnie nasz Adam.W czasie lądowania jedna narta odjechała,nie utrzymał równowagi i upadł.Przez chwilę głos wszystkich kibiców pod skocznią i tych przed telewizorami zamarł.Upadek wyglądał strasznie.Adam na wszelki wypadek został zniesiony na noszach.Okropny widok.Twarz cała w śniegu,niesiony na noszach.Kibice zaśpiewali: "Adamie,nic się nie stało".Jak to powiedział później Kamil Stoch:" Adam jest twardy na pewno pojedzie na MŚ".I oczywiście nasz kochany twardziel pojechał.A wraz z Nim trzy ciche nadzieje na medal.Kto?Oczywiście on sam-mistrz nad mistrzami,Kamil Stoch oraz nasza drużyna.Na MŚ Adaś nas nie zawiódł.Zdobył brązowy medal.Ale.. i tu język się zacina.Ale wtedy też oficjalnie ogłosił zakończenie kariery.Jego wypowiedź,późniejszy komentarz Włodzimierza Szaranowicza sprawił,że zarówno wtedy jak i teraz zalewam się łzami.Zaskoczeniem to nie było,ale odejście takiego mistrza boli.Oczywiście każdy zawodnik kiedyś musi zakończyć karierę i każdy kibic doskonale o tym wie.Ale jednak zawsze jest smutek i tęsknota.A w Planicy?No właśnie Planica-ostatni konkurs Adama Małysza.W przerwie miedzy poszczególnymi skokami pokazywali skoczków w wąsach.Nie ważne czy były naturalne,sztuczne,czy namalowane ważne,że to był wielki gest z estrony innych skoczków dla naszego mistrza.Gdy pojawił się Adam na belce,Włodzimierz Szaranowicz retorycznie spytał:"Czegoż my życzyć?".Chyba najbardziej tego,żeby pozostał w sercu,w pamięci Polaków przez następne kilka wieków.Jak Kazimierz Deyna,jak Lubański,jak Boniek,jak Lato,jak Irena Szewińska,jak Artur Partyka,jak wielu innych wielkich,polskich sportowców."Dokąd doleeci?Niesamowiiiiiiiiite".Król poleciał na 216m!Wylądował,by zaraz potem "utopić się " w uściskach drużyny.Cała drużyna była wtedy przy Nim.To kolejny dowód jaką zżytą,koleżeńską drużyną są nasi skoczkowie.Byli przy nim,by podziękować mu za tyle lat kiedy był z Nimi,za to że tworzyli wspaniałą rodzinę "skokową",za to że umiał wesprzeć czy skokiem w drużynówce czy czymś innym,za to że nigdy się nie wywyższał,za to że zawsze pomógł gdy o pomoc prosili.Adam-król nad królami na zakończenie zajmuje 3 miejsce.Wygrywa młodszy kolega-Kamil Stoch.Zauważyliście to?Kamil nie patrzył na to ile skoczył Adam,i czy go wyprzedził.Kamil jako pierwszy uściskał Adama,nie patrząc na wynik razem z Grzegorzem Sobczykiem  rozłożył flagę Polski.Ta wygrana Kamila była potrzebna jak i Adamowi,jak i Kamilowi,jak i kibicom.Adam przez tyle lat musiał czekać by usłyszeć Mazurka granego nie jemu tylko koledze.Jeszcze dłużej by wspólnie z kolegą stanąć na jednym stopniu podium.Opuszczał skoki wiedząc,że zostawił po sobie godnego następcę.Kamil dzięki tej wygranej na pewno jeszcze bardziej w siebie uwierzył,wtedy wiedział na 100%,że bez Adama sobie poradzi.Wiedział również,że musi do tego przekonać kibiców.Tata Kamila bał się,że jeśli Kamilowi coś nie pójdzie,że nie dorówna sukcesom Adama-czego oczekują od Niego kibice,to Ci właśnie kibice będą wieszać na Kamilu psy.Panie Bronku,może być pan przekonany i po tym sezonie,i po zachowaniu innych kibiców,że tak nigdy nie będzie.Prawdziwi kibice będą wspierać Kamila kiedy jemu nie będzie szło najlepiej,będą się cieszyć razem z Nim z jego zwycięstw czy innych sukcesów.Dla Nas on nie musi i nawet nie może dorównywać Adamowi.Najważniejsze by zawsze był sobą,nie starał się za wszelką cenę zdobyć tyle sukcesów co Adam.Taką drogą to on tych sukcesów mieć nie będzie.Jak sam Kamil pięknie powiedział:"Jestem Stoch,Kamil Stoch.Chcę być zapamiętany jako Kamil Stoch-skoczek,a nie jako Kamil Stoch-drugi Adam Małysz".I właśnie tymi słowami oraz całą swoja postawą sprawia,że dla mnie jest już mistrzem.Ale powróćmy do Adama.Na koniec,kiedy stoi na najniższym stopniu podium zostaje godnie potraktowany przez rywali.Tak rywali,ale wtedy Ci rywale nie traktowali Adama,jako skoczka,którego muszą pokonać.Wtedy to wszystko nie miało znaczenia.Pierwszy Robert Kranjec,który pokłonił się przed Mistrzem.Kolejny nasz Kamil,który zatańczył przed Adamem góralski taniec z "przycupem".Adam i Kamil w góralskich strojach,razem po raz ostatni odśpiewali sobie mazurka.Tak sobie,bo wtedy ten jeden raz mazurek był dla dwóch osób.Oboje na niego zasłużyli.Adam całą swoją karierą,a Kamil pięknym sezonem.Przy dekoracji najlepszej trójki sezonu wspaniale zachował się Simon  Ammann.Simon uklęknął przed Adamem.Ten Simon Ammann,czterokrotny mistrz olimpijski,nawet przez chwilę nie pomyślał,że ubrudzi sobie spodnie klękając przed skoczkiem,który nigdy nie zdobył złota olimpijskiego,od którego w tej rzeczy jest lepszy.Simon Ammann-bo nie tylko po skokach poznaje się mistrza.Adam i Kamil są noszeni na rękach u Roberta Matei i Grześka Sobczyka.Mogą się tylko cieszyć to był ich dzień! 
           Część o Adamie wyszła strasznie długa.Ale Adam całkowicie na taką zasłużył.Z tego też powodu kolejne "rozdziały" polskiej części sezonu nastąpią dopiero w kolejnej notce. 
                                                     Tradycyjnie fotki+filmiki:










  
http://www.youtube.com/watch?v=osvoHqrfhyA&feature=player_detailpage
http://www.youtube.com/watch?v=8q-IfjFdCqo&feature=player_detailpage
http://www.youtube.com/watch?v=wYVfANEzEFk&feature=player_detailpage



    Na koniec pragnę podziękować za tyle ciepłych komentarzy po ostatniej notce.To wiele dla mnie znaczy.Mam nadzieję,że ta notka również się podoba i miło będziecie ją czytać.: )